Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-03-29

Nigdy się nie zakochuj (w źródle)

Rudy Giuliani przysłuchuje się wystąpieniu prezydenta Donalda Trumpa na konferencji prasowej w Białym Domu. 27 września 2020 r.Rudy Giuliani przysłuchuje się wystąpieniu prezydenta Donalda Trumpa na konferencji prasowej w Białym Domu. 27 września 2020 r.

Informator FBI, którego zeznania miały pomóc Trumpowi wygrać wybory, okazał się kremlowskim trollem

W czerwcu 2020 r., niespełna pół roku przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w USA, wieloletni informator FBI Alexander Smirnov sprzedał swojemu oficerowi prowadzącemu sensacyjną pogłoskę: Joe Biden i jego syn Hunter wzięli po 5 mln dol. łapówki od ukraińskiego oligarchy, właściciela koncernu gazowego Burisma. Miało się to wydarzyć pięć lat wcześniej, kiedy obaj byli mocno zaangażowani na Wschodzie: Biden senior jako wiceprezydent odpowiadał za relacje dyplomatyczne z Kijowem, a junior pracował na lukratywnej posadzie w Burismie (którą zresztą dostał dzięki nazwisku).

Latem 2023 r. tajna notatka FBI z rewelacjami Smirnova trafiła w ręce sojuszników Trumpa. Republikańscy kongresmeni ogłosili, że mają w końcu niezbite dowody na matactwa Bidena, które otwierają drogę do jego impeachmentu. Upomnienia śledczych, że to niepotwierdzone insynuacje, zignorowali.

15 lutego 2024 r. Smirnov został aresztowany na lotnisku w Las Vegas. Prokuratura nie tylko zarzuciła mu sfabrykowanie historii o korupcji Bidenów, lecz także miała dowody na to, że puściły ją w obieg rosyjskie służby, żeby skompromitować kandydata na prezydenta USA przed wyborami. Informator, na którego tak liczyli trumpiści, okazał się trollem Kremla. A może nawet podwójnym agentem.

Konsultant specjalny

Przez prawie dwie dekady Smirnov wiódł życie, które jego sąsiedzi z zamożnego przedmieścia Los Angeles opisaliby pewnie jako spokojne i zwyczajne. Stała partnerka, skromny dom jednorodzinny i nienarzucający się sposób bycia. Trudno precyzyjnie wyłuszczyć, na czym polegały jego „unikatowe usługi konsultingowe”. Jego aktywność można by najprościej określić jako pozyskiwanie plotek i obrót nimi. Obserwował, manipulował, blagował, kombinował. Akta śledztwa nie rzucają wiele światła na operacje, które prowadził. Zawierają też jedynie szczątkowe informacje o jego życiorysie. Częściowo dlatego, że organy ścigania nie wiedzą, ile z tego, co powiedział im na swój temat Smirnov, jest w ogóle prawdą. We wniosku o tymczasowe aresztowanie specjalny prokurator David Weiss nazywa go „notorycznym konfabulantem”. Nawet informacje łatwe do zweryfikowania – o jego kontach bankowych czy biznesach w Stanach – okazywały się fałszywe.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00