Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-03-29

Nie żałuję żadnej decyzji

Łatwo zapomnieć, w jakim państwie do niedawna żyliśmy. Dziś staramy się z tego wygrzebywać, ale wszystko zależy od prezydenta, którego będziemy się starali przekonać do współpracy

Z Adamem Bodnarem rozmawiają Piotr Szymaniak i Tomasz Żółciak

Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, prokurator generalny

Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, prokurator generalny

Przez osiem lat trwała nieustanna dyskusja o niszczeniu praworządności i łamaniu konstytucji. Teraz nie mówimy o niczym innym niż uzdrawianie wymiaru sprawiedliwości. Tygodniami ciągnęły się debaty na temat tego, czy można uchwałą Sejmu „unieważnić” wybór sędziów dublerów w Trybunale Konstytucyjnym, a kiedy Sejm wreszcie taką uchwałę przyjął, to okazuje się, że de facto niewiele się zmieniło.

Dla mnie zmieniło się już sporo. Po pierwsze, po uchwale przyjętej przez Sejm nie przedstawiam już merytorycznych stanowisk jako prokurator generalny w postępowaniach przed TK. Podejrzewam, że Kancelaria Sejmu też zmodyfikuje swoje podejście. Po drugie, pojawiające się kolejne postanowienia zabezpieczające nie odnoszą żadnego skutku. Tak było przynajmniej w przypadku odwołanego Piotra Schaba – grono ponad 70 sędziów nie przejęło się zabezpieczeniem udzielonym przez TK, o które sam wystąpił, i na jego miejsce na prezesa sądu wybrało Dorotę Markiewicz. Tak więc uchwała Sejmu potwierdza niską legitymizację działania obecnego TK. Liczę, że docelowo uda się tę instytucję naprawić w drodze ustaw i zmian w konstytucji.

I to jest realistyczne za prezydentury Andrzeja Dudy?

Trudno przewidzieć, bo rzeczywistość polityczna zmienia się dynamicznie. Przed nami wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego, widzimy też proces zmian na prawicy. Lepiej mieć na stole akty prawne i je uchwalać, niż nie robić nic. A jeśli się nie uda, trzeba będzie poczekać do zakończenia kadencji prezydenta Dudy. Wtedy będą zupełnie inne okoliczności dyskusji o zmianach ustrojowych. Podkreślam, że mierzymy się z ośmioma latami erozji praworządności, dlatego jej przywrócenie musi trochę potrwać.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00