Wróbel: Między Hobbitem a upadkiem wszystkiego
Jan Wróbel
Fenomen popularności „Hobbita” wśród dorosłych – za chwilę pojawi się w kinach jego druga część – nie przestaje mnie zadziwiać.
Owszem, bardzo fajne efekty specjalne, owszem, wzruszający bohater, ale było nie było mamy przed nosem tylko bajkę. Tyle że bajkę, w której chluszcze krew. Czy chodzi o krew, no naprawdę?
W Europie, po wielu wiekach ciężkiej pracy nad stanem powszechnej świadomości wiele praw ludzkich zostało ograniczonych. Dotyczy to zwłaszcza prawa każdego z nas do strzelenia w dziób innego obywatela. „Naruszenie cielesnej nietykalności” to bardzo poważne przestępstwo i przed sądem nie pomoże tłumaczenie, że chodziło nam tylko o niewinne danie kuksańca, aby „nauczyć moresu”. Nawet słowna agresja wobec drugiej osoby jest czynem karalnym (chyba że mówi Palikot, jemu wszystko wolno).